MASZ NIEPEŁNOSPRAWNE DZIECKO LUB KOGOŚ BLISKIEGO,CHCESZ MU POMÓC DOJŚĆ DO ZDROWIA, POMIMO IŻ LEKARZE NIE DAJĄ NADZIEI? PRZECZYTAJ TO !
Postanowiłam opisać i przekazać ci te cenne dla ciebie wiadomości !
Moja
córka urodziła się z opóźnionym rozwojem psychoruchowym, lekarze nie
dawali nadziei że będzie chodzić, mówić i się rozwijać.
Gdy
miała 7 miesięcy leżałam razem z nią na ortopedii na wyciągu z
bioderkami, po miesiącu leżenia lekarz chciał ją przewieź na operację
bioderek, inaczej miała nie chodzić.
Po
rozmowie z lekarzem, który nie dał mi 50%, że ona będzie chodzić nie
wyraziłam zgody na operację, pomimo iż lekarz wyzwał mnie, że jestem
okrutna matką, która skazuje dziecko na wózek.
A ja w tedy odpowiedziałam mu, że gorsze kaleki z niej nie zrobię niż jest a skoro nie ma innych możliwości zabieram dziecko.
Po tej rozmowie on zaproponował abym została z dzieckiem jeszcze miesiąc i zastosują coś na rozluźnienie mięśni i ścięgien.
I
tak się stało ! zostałam z nią w szpitalu ale zażądałam łóżka, bo
wcześniej miesiąc spałam na stołku i zażądałam jedzenia za moje dziecko,
ponieważ ona była na diecie bez glutynowej i kozim mleku.
Oczywiście wszystko to dostałam a mojej córce zaczęli dawać małe dawki relanium by te wszystkie napięcia zniknęły.
Wytrzymałam
z nią te 2 miesiące w szpitalu i wyszłam szczęśliwa, że nie musiała być
operowana, a po 2 miesiącach córka zaczęła chodzić podtrzymywana a ci
którzy mówili mi, żeby oddać dziecko potem prosili mnie o pomoc i
usłyszałam, że miłość, wiara i nadzieja do mojego dziecka sprawiła
bardzo dużo.
W brew opinią innych, którzy mówili mi żebym oddała gdzieś dziecko, postanowiłam o nią walczyć !
Oprócz
tej choroby córka była też alergikiem i astmatykiem, każda infekcja
powodowała przewlekłe zapalenia oskrzeli wraz z serią 20 zastrzyków co
miesiąc przez 5 lat.
Do 6 roku życia córka nie mówiła i nie rosła tak jak trzeba i nie rozwijała się, była z wszystkim opóźniona niż jej rówieśnicy.
Tak
bardzo chciałam aby moje dziecko było sprawne i zaczęłam szukać
rozwiązań, różnych metod,aż zaczęłam sama studiować medycynę
niekonwencjonalną, sama uczyłam się anatomii człowieka i akupresurą.
Kiedy
już miałam pewność do siebie samej zaczęłam poprzez akupresurę stóp i
dłoni masować kończyny mojej córki, potem dotarło do mnie że to za mało i
znalazłam akupunkturę -punkty na całym ciele człowieka, dzięki którym
poprzez uciski na danych punktach odblokowywałam blokady które tam powstały.
Najpierw
uciskałam punkty na kończynach dolnych i górnych, potem na kręgosłupie
po bokach kręgów aż doszłam do główki, bo na niej są punkty, które są
powiązane z wszystkimi nerwami odchodzącymi od kręgosłupa.
Czasami
bolały mnie dłonie od tych masaży i ucisków palcami ale gdy zobaczyłam,
że córka lepiej zaczęła chodzić, zaczęła mówić,alergia i astma zaczęły
znikać, przestała chorować i zaczęła rosnąć, nic już mnie nie mogło od
tego powstrzymać aby szukać dalej, czegoś co jeszcze bardziej pomoże
córce.
Nie
musiałam długo czekać,bo tymi sposobami pomogłam też jednej
nauczycielce, dzięki niej znalazłam się w Kieleckim Studium
Bioenergoterapii i Radiestezji, tam przeprowadzono na mnie wiele badań i
okazało się że mam ponad 80% energii leczniczej, którą mogę wykorzystać
przy leczeniu mojej córki oraz innych ludzi.
Połączyłam akupunkturę-masaże-z bioenergoterapią i te metody dają świetne rezultaty w leczeniu.
To
są punkty do odblokowania różnych schorzeń, oraz bańki akupunkturowe i
urządzenie odblokowujące kanały małe płaskie, wytwarzające delikatny
prąd,który dociera do nerwów.
Teraz
moja córka ma 21 lat, chodzi, mówi,ubierze się sama, zrobi kanapkę i nie
ma alergii i astmy, je wszystko i rozwija się w miarę swoich
możliwości.
Jeśli
potrzebujesz pomocy czy dla siebie, czy kogoś bliskiego, z kontaktuj
się ze mną na SKYPE: Danuta Maj, służę poradą !
lub pod numerem tel.511305122.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz